Salon Świętych

“Święta Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza i jej Siostry.
Znaczenie rodziny w życiu duchowym.”

 
Święta Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza i jej Siostry.
Znaczenie rodziny w życiu duchowym. Tak brzmiał tytuł kwietniowego
spotkania w Salonie Świętych w warszawskim Carmelitanum na Solcu.
Autorem wprowadzenia i wyboru tekstów w oparciu o fragmenty wypowiedzi
samej św. Teresy i dokumenty z jej procesu kanonizacyjnego była Katarzyna
Gembarowska, zaś doskonała reżyseria tego mini spektaklu była wynikiem
współpracy Magdaleny Woźniak i Magdaleny Jaworskiej, które z ogromnym
wyczuciem wcieliły się w role bohaterek. Czytanym tekstom towarzyszyły
celnie dobrane do prezentowanych treści utwory na klarnet w wykonaniu Zofii
Lech.
Gości przywitał o. Wojciech Ciak, Dyrektor warszawskiego Carmelitanum. W
krótkim wprowadzeniu Ojciec przedstawił sytuację rodzinną Teresy oraz
charakterystykę jej środowiska zakonnego, w którym Teresa miała wiele
okazji, by wcielać w życie przykazanie miłości bliźniego.
 
„Św. Teresa od Dzieciątka Jezus miała na tym świecie cztery rodzone siostry:
Marię, Paulinę, Leonię i Celinę. Była z nich najmłodsza. Wspólnota ta
poszerzyła się w 1888 r. wraz z jej wstąpieniem do Karmelu, w którym obok
Pauliny i Marii odnalazła grono ponad dwudziestu kobiet, które odtąd również
stały się jej siostrami. W 1894 r. dołączyła do nich jeszcze Celina, a
następnie kuzynka Maria Guérin. Obecność rodzonych sióstr i kuzynki nie
była jednak dla Teresy żadnym oparciem. Nigdy nie wykorzystywała tej
obecności dla siebie. Wstępując do Karmelu była bardzo młoda, miała
dopiero piętnaście lat, ale też bardzo dojrzała duchowo i świadoma, po co
przychodzi i gdzie przychodzi. Realistycznie patrzyła na otaczającą ją
rzeczywistość. A wspólnota, w której znalazła doczesne miejsce pobytu była
niełatwa. Świadczą o tym wypowiedzi współsióstr.
Posłuchajmy przykładowo świadectwa na ten temat s. Marii: „Muszę
powiedzieć, że w latach, gdy siostra Teresa od Dzieciątka Jezus była w
Karmelu w Lisieux, wspólnota cierpiała z powodu godnych pożałowania
niepokojów. Były przeciwne sobie stronnictwa, walki spowodowane różnicami
charakteru. Ich główną przyczyną był trudny temperament matki Marii od św.
Gonzagi, która przez ponad 20 lat wielokrotnie była przeoryszą. W tak
niespokojnym środowisku tym jaśniej wyróżniała się roztropność i cnota
Służebnicy Bożej. Pośród tego zamieszania potrafiła unikać wszelkich
konfliktów i nigdy nie odstąpiła od troski o zjednoczenie z Bogiem i osobistą
doskonałość oraz od miłości do wszystkich sióstr i najbardziej zakonnego
szacunku dla władzy”.
Zaś Celina, czyli s. Genowefa poczyniła następujące spostrzeżenia: „Okazała
męstwo również w życiu zakonnym, gdzie od samego początku spotkała
wiele doświadczeń, gdy do wewnętrznego odczucia oschłości i opuszczenia, dołączyły się surowość lub braki zakonnic odpowiedzialnych za jej formację
początkową. Źle się o nią troszczono, jeśli chodzi o jedzenie i odpoczynek, a
Matka Przeorysza traktowała ją z surowością. Jej mistrzyni nowicjatu była
świętą zakonnicą, ale nie miała rozeznania. Na przykład nagle, bez żadnej
przyczyny, kazała jej odpoczywać przez dwa tygodnie, podczas gdy
wcześniej przez kilka tygodni o niej nie pamiętała. A Matka Przeorysza, nie
widząc nowicjuszki na porannym rozmyślaniu, unosiła się i karciła biedne
dziecko, które nie wiedziało, kogo słuchać. Jednak pośród tych różnych
trudności Służebnica Boża zachowała równe usposobienie”.
Teresa w swoich pismach zostawiła nam szczere świadectwo miłości
bliźniego, która dojrzewała na modlitwie i w codziennej walce z samą sobą.
Wyraźnie pokazała, co tak naprawdę jest najważniejsze w relacji z drugim
człowiekiem: miłość wyrażana na wiele sposobów, na zewnątrz uśmiechem,
zainteresowaniem, pomocą, a w sercu modlitewną troską o jak najpełniejsze
otwarcie się danej osoby na Boga. Dzisiaj wieczorem będziemy mieli
możliwość wsłuchania się niejako w rozmowę św. Teresy z jej siostrami,
utkaną z fragmentów jej tekstów oraz zeznań złożonych w czasie procesu
kanonizacyjnego, która być może i nam pomoże nowym spojrzeniem ogarnąć nasze relacje z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi i z tymi wszystkimi, wśród których dane nam jest żyć i o których mamy się naprawdę troszczyć”.
Spotkanie przy herbacie w kawiarence św. Zelii i Ludwika Martin, rodziców
św. Teresy, jest zawsze dodatkową okazją, by podzielić się wrażeniami i
refleksjami na temat usłyszanych treści. Nowi goście, którzy tego wieczoru po raz pierwszy przybyli do Carmelitanum, wyrażali wdzięczność za możliwość wzięcia udziału w tej formie jego działalności i zapowiedzieli swój udział w kolejnych wydarzeniach.
Na kolejne spotkanie do Salonu Świętych, które będzie poświęcone poezji
Karola Wojtyły, o. Wojciech Ciak zaprasza już 11 maja.